fbpx

Klasyczne samochody w popkulturze – DeLorean - RT Classic Garage

2 czerwca 2023 RTClassicGarage

W filmach, serialach czy teledyskach pojawiły się już setki najróżniejszych modeli samochodów i zdecydowana większość z nich nie odgrywała żadnej większej roli. Auta te miały takie zadanie, jak grany przez Leonardo DiCaprio Arnie Grape z filmu „Co gryzie Gilberta Grape’a”: po prostu być. Są jednak samochody absolutnie kultowe, które zyskały ponadczasową sławę i status legendy, dlatego przy niektórych warto na moment zwolnić. Na pierwszy ogień idzie pojazd, który pozwalał podróżować w czasie – oto jedyny w swoim rodzaju DeLorean DMC-12 z filmowej trylogii „Powrót do przyszłości”. Co musicie o nim wiedzieć?

Dlaczego DeLorean z „Powrotu do przyszłości” stał się legendą?

To chyba pytanie retoryczne, prawda? Podróże w czasie to w filmach żadna nowość, jednak można było je odbywać albo za pomocą totalnie odjechanych potężnych maszyn, albo… używając czarów bądź nadludzkich zdolności. Twórca serii „Powrót do przyszłości” totalnie złamał ten schemat i wehikuł czasu stworzył po prostu ze sportowego samochodu, który nie dość, że pozwalał poruszać się po osi czasu to jeszcze miał absolutnie czadowy wygląd. DeLorean DMC-12 wyposażony w kondensator strumieniowy, szalony dr Emmett Brown i jego młody przyjaciel Marty McFly do trio, które w tamtych czasach mocno działało na wyobraźnię i pozostało w pamięci widzów na długie lata. Trylogia stała się ponadczasowym hitem, a sam DeLorean symbolem amerykańskiej popkultury i choć podróżować w czasie nie możemy to model ten na zawsze stał się prawdziwą ikoną. Co ciekawe, sukces serii „Powrót do przyszłości” przypada przede wszystkim na lata 1985-90, a sama firma DeLorean… zbankrutowała 3 lata przed premierą pierwszej części. Ale do tego jeszcze wrócimy.

Klasyczne samochody w popkulturze – DeLorean - RT Classic Garage

Legenda DeLoreana, mimo upływu lat, wcale nie ustąpiła i wciąż jest to jeden z najbardziej rozpoznawalnych samochodów w kulturze. „Powrót do przyszłości” ma już swoje lata, a model ten nawet po tak długim czasie wciąż pojawia się na ekranie i błyszczy w teledyskach gwiazd światowej muzyki. Przykłady? DMC-12 to jeden z „aktorów” klipów tak znanych utworów jak „Thrift Shop” duetu Macklemore & Ryan Lewis czy „The Meaning” z udziałem Post Malone.

Czy DMC-12 rzeczywiście odniósł sukces?

Można pomyśleć, że skoro samochód ten tak mocno zakorzenił się w popkulturze to jego producent może odtrąbić sukces. Poniekąd tak jest, ale… przecież w 1982 roku zbankrutował, o czym pisaliśmy kilka linijek wyżej. Ale zacznijmy od początku – historia firmy nie jest wcale tak długa, dlatego przejdźmy przez nią od początku.

Założycielem marki był John DeLorean, który do połowy lat 70. XX wieku był wiceprezesem General Motors. Posada ta nie była widocznie spełnieniem jego marzeń i ambicji, bo ostatecznie postanowił on odejść z firmy i poświęcić się konstrukcji własnego samochodu sportowego. Pierwszy jego prototyp został ukończony w 1976 roku, dwa lata później rozpoczęto budowę fabryki, a planowana na 1979 rok premiera z powodów technicznych przesunęła się do 1981. Przez kolejnych kilkanaście miesięcy z taśmy produkcyjnej zeszło ponad 8,5 tysiąca egzemplarzy, a sama marka DeLorean Motor Company… ogłosiła bankructwo. Nie wyprodukowała więcej sztuk DMC-12, nie stworzyła żadnego innego modelu (przez co DMC-12 równie dobrze można nazywać po prostu DeLoreanem), a po prostu upadła i zakończyła swoją działalność.

Klasyczne samochody w popkulturze – DeLorean - RT Classic Garage

Dlaczego tak się stało? Poza tym, że auto wyglądało naprawdę interesująco (futurystyczny kształt, podnoszone do góry drzwi w stylu „gullwing” wzorowane na Mercedesie 300SL, karoseria z nierdzewnej i nielakierowanej stali) nie miało zbyt wiele do zaoferowania. Samochód prowadziło się dość średnio, a do tego nie gwarantował on wybitnych osiągów na drodze. Do tego dochodziła cena, która… okazała się być wyższa, niż zakładano. Pierwotnie miała ona zamykać się w 12 tysięcy dolarów (właśnie do tego odnosi się liczba 12 w nazwie modelu), jednak różne zmienne spowodowały, że ostatecznie wywindowano ją aż do przedziału 25-28 tysięcy. A skoro za taką kwotę można było dostać choćby Chevroleta Corvette… to o sukces musiało być trudno. 

Czy DeLorean DMC-12 powróci?

Próbę powrotu DeLoreana na rynek podjął brytyjski przedsiębiorca Stephen Wynne, który w Teksasie założył firmę przejmując nazwę DMC. W 2007 roku marka poinformowała o tym, że planowane jest wznowienie produkcji kultowego modelu – auta miały być ręcznie składane w fabryce w Teksasie, jednak w rzeczywistości nowy właściciel nie otrzymał zgody na nadawanie nowych numerów VIN. Z tego powodu zamiast sprzedawać ogłaszane nowe samochody do oferty wprowadzono… odrestaurowane oryginalne egzemplarze z fabryki w Dunmurry. 

Powrót do przyszłości DMC-12 nie jest jednak wykluczony, bo nie tak dawno w sieci pojawiły się zapowiedzi nowej, w pełni elektrycznej wersji kultowego DeLoreana. Autentyczności całej akcji dodaje fakt, że zwiastun ukazał się nie tylko w kanałach komunikacyjnych marki, ale też został pokazany przez luksusowy dom projektowy Italdesign, którego współzałożycielem jest Giorgetto Giugiaro. Tak, ten sam Giugiaro, który odpowiadał przecież za DeLoreana DMC-12 z 1981 roku.

Po więcej historii o klasycznych samochodach zapraszamy do RT Classic Garage.

Kategorie: Aktualności